1. |
Sobowtór (theme)
01:25
|
|||
2. |
||||
Zapraszam do swojej jamy, zwanej też Jaskinią
kto do niej zaproszony - słuch po nim zaginął
gdy tylko do niej wejdziesz, usadowisz się wygodnie
zagaśnie światło wszelkie, a wieko wnet opadnie
Czy wiesz gdzie jesteś?
Tak! W Jaskini Chrabiej Czaszki
Czy wiesz, co robić?
Tak! Wysłuchać Chrabiej Czaszki
skrzyżuj ręce na piersiach
(na swoich, nie na cudzych)
rozejrzyj się po wnętrzach i wytęż wzrok i słuch
Musisz się dostosować, inaczej będzie nudno
w tym doświadczenie masz, więc nie będzie tobie trudno
to, czego dziś doświadczysz, to, o czym dziś uslyszysz
to rzecz jest ostateczna, na końcu twojej ciszy
Czy wiesz gdzie jesteś?
Tak! W Jaskini Chrabiej Czaszki
Czy wiesz, co robić?
Tak! Wysłuchać Chrabiej Czaszki
skrzyżuj ręce na piersiach
(na swoich, nie na cudzych)
rozejrzyj się po wnętrzach i wytęż wzrok i słuch
Zapraszam do swojej jamy, zwanej też Jasknią
kto do niej zaproszony - słuch po nim zaginął
Czy wiesz gdzie jesteś?
Tak! W Jaskini Chrabiej Czaszki
Czy wiesz, co robić?
Tak! Wysłuchać Chrabiej Czaszki
skrzyżuj ręce na piersiach
(na swoich, nie na cudzych)
rozejrzyj się po wnętrzach i wytęż wzrok i słuch
|
||||
3. |
Kształt czaszki
02:34
|
|||
PUK PUK BAM BAM BĘC RATATATATATA
Co tam w niej, w środku jest
i co tam rezonuje?
Poczekaj, wstrząsnę jeszcze raz
PUK PUK BAM BAM
Czujesz, jak zniekształca się każdy obraz, każdy dźwięk
Powidoki i pogłosy, kostny osteo-niedosyt
PUK PUK BAM BAM
Co tam w środku? Nie wie nikt
Każdy chwyta się za głowę, swojej czaszki sprawdza kształt
PUK PUK BAM BAM
Czujesz, jak zniekształca się każdy obraz, każdy dźwięk
Powidoki i pogłosy, kostny osteo-niedosyt
Echo niesie nieskończoność, czy w stereo, czy też w mono
Szkatułkowe są struktury, czarne dziury, miniatury
PUK PUK BAM BAM
Inny widzi, slyszy świat
Są struktury szkatułkowe
Swojej czaszki sprawdził, sprawdził kształt
Szybko chwycił się za głowę
Swojej czaszki zbadał, zbadał kształt
Cudze też są wyjątkowe
Cudze też są wyjątkowe
Cudze też są wyjątkowe
PUK PUK BAM BAM BĘC RATATATATATA
|
||||
4. |
Kał
02:36
|
|||
Siedzi sama w domu, zaszywa się w pokoju
wyciąga po kryjomu niepotrzebne już nikomu
skoroszyty na piosenki, zeszyty do udręki
papier toaletowy uderza jej do głowy
chce poczuć natchnienie, odczuwać chce wenę
następuje inspiracja, postępuje zatwardzenie
Idzie kał
Kał
Siedzi potem w studio, włącza to swoje audio
nagrywa machinalnie piosenki b-analne
w profesjonalnych warunkach nie umie wyczuć gówna
już prawie ma gotowy metabolizmu produkt
włącza nagrywanie, chce poczuć powołanie
postępuje defekacja, następuje rozwolnienie
Idzie kał
Kał
Coś od siebie, coś od dupy, z dupy i do dupy,
z najgłębszego wnętrza siebie, uwertury z czarnej dziury
Coś od siebie, coś od dupy, z dupy i do dupy,
z najgłębszego wnętrza siebie, uwertury z czarnej dziury
Coś od siebie, coś od dupy, z dupy i do dupy,
z najgłębszego wnętrza siebie, uwertury z czarnej dziury
Idzie kał
Kał
Idzie kał
Kał
|
||||
5. |
Ciało
03:43
|
|||
Nie mam czasu i pieniędzy na zabiegi kosmetyczne,
choć w "Obcasach" pokazują dość szczególowe wytyczne
Moje ciało to jest skrzypek, skrzypi jak cholera,
każdy tylko patrzy, jak je poniewieram
A ja wciąż nie mam na lekarza i nie mam na fryzjera,
chociaż każdy mi powtarza "już nie zwlekaj, idź już teraz"
Moje ciało to jest skrzypek, skrzypi jak cholera,
czekam tylko, kiedy dam mu z re...
Ja tak lubię je dotykać, że nie będę wytykać,
że za dużo na udach, a na głowie jest rude
A ja wiem to, wiem na pewno, że mam tylko jedno,
ale przejmę się później, gdy już będzie za późno
Ciało to jest skrzypek, skrzypi jak cholera,
każdy tylko patrzy, jak je poniewieram
ciało to jest skrzypek, skrzypi jak cholera,
każdy tylko patrzy, jak je poniewieram
|
||||
6. |
Ciągle piździ
03:00
|
|||
Tam, skąd pochodzę, nie pada nigdy deszcz
maleńka chmurka raz na kwartał zjawia się,
a tutaj ciągle piździ
i ciągle pada deszcz
Tam, skąd pochodzę, nie wieje żaden wiatr
kalendarz ustawiony jest na letni czas,
a tutaj ciągle piździ
i ciemno robi się już o 16:00
A może to ja złą pogodę z sobą wożę?
Najwyższy czas ciepło ubrać się/kupić pogodoodporny płaszcz
Ciągle piździ i ciemno robi się
ciągle piździ i ciągle pada deszcz
ciągle piździ i ciemno robi się już o 16:00
|
||||
7. |
Biały szum
02:39
|
|||
Ludzie muszą opowiadać pierdoły
biały szum
ale żeby chociaż był wesoły
a tu chuj
lecz na ogól są to hipochondrycy
narzekają aż dostać kurwicy można
Ludzie muszą pierdy opowiadać
biały szum
gadanie byle gadać
steki bzdur
lecz na ogól są to hipopotamy
mówią głośno rzeczy zasłyszane gdzieś tam
O czymś tam coś tam
o czymś tam coś tam
o czymś tam coś tam
o czymś tam coś tam
W każdej częstotliwości
a ja słucham, słucham was
dla dużej wrażliwości to jest kryzysowy czas
to jest kryzysowy czas
to jest kryzysowy czas
Ludzie lubią się przypodobać
biały szum
aby przynależeć, asystować
szary tłum
lecz na ogól są to hipokryci
już wy wiecie co mam na myśli
O czymś tam coś tam
o czymś tam coś tam
o czymś tam coś tam
o czymś tam coś tam
|
||||
8. |
||||
Jest pięknie, jest cudownie,
jest bardzo, bardzo, bardzo dobrze
Jest ok, jest spoko
Zorganizujmy sobie pogrzeb
Jest miło, jest bosko,
ach, żyje się tu tak beztrosko
Jest super, jest do dupy
jest bardzo, bardzo, bardzo źle
|
||||
9. |
Superbogacze
02:40
|
|||
To wcale nie jest nic trudnego zwykłe powiedzieć "przepraszam"
gdy zrobi się coś złego, to się nie odwracać
potrafię bez łaski przyznać się do winy
nie sprawia mi problemu przyjąć przeprosiny
Ludzie robią nie wiadomo co z przepraszania
a to przecież naturalne, gdy się kogoś zrani,
żeby wrócić, spojrzeć w oczy i wyciągnąć rękę
nie obrażaj się, ale zwyczajnie pogódź się
i nie prowokuj
zachowaj zimną krew i święty spokój
nie musisz wcale być superbogaczem,
by cię było stać, gdy ktoś przez ciebie płacze,
powiedzieć tylko "ja przepraszam cię"
Nie chcę słyszeć z waszych ust zwykłego pierdolenia,
że przepraszam to jest sztuka nie do nauczenia
jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy,
więc to naturalne, by umieć pogodzić się
nie prowokuj
zachowaj zimną krew i święty spokój
nie musisz wcale być superbogaczem,
by cię było stać, gdy ktoś przez ciebie płacze,
powiedzieć tylko "ja przepraszam cię", sorry
|
||||
10. |
Samogłów
02:19
|
|||
Samogłów, Samogłów, Samogłów
sam sobie winny jesy wszystkich kłopotów,
bo kiedy mogło być lepiej, być mogło,
chował się w sobie i w głowie miał spokój,
a teraz sam obchodzi święta,
prezenty robi sobie sam,
patrzy na ładne dziewczęta,
choć wie, że nie ma u nich szans
Samogłów, Samogłów, Samogłów
nic nie pomoże na jego kłopoty,
bo mu doskwiera samotność, samotność
i lekka nuda i małe tęsknoty
Spuchła mu głowa i zwiędła
od rozmyślania, lania łez
dwie głowy to nie jedna
on drugą bardzo chciałby mieć
Smutna jest jego historia,
bo Samogłów zawsze zostanie sam,
a w głowie tylko został po nim ślad
|
||||
11. |
Granie na czas
04:03
|
|||
Kiedyś myślałam, że będę pierwsza, lecz nie udało się,
a teraz każda minuta się zmienia w dobę, by zniknąć gdzieś we mgle
Zagrożona wymartwieniem zapominałam ciebie
Oglądam przez ramię się i innych, od stóp do głów/wzdłuż i wszerz
lecz moje ciało przyznaje mi skinieniem: nie spojrzysz więcej wstecz
Zagrożona wymartwieniem zapominałam wciąż ciebie
Spójrz jak wyglądam, czy zestarzałam się?
Nie wiem ile miesięcy straciłam martwiąc się o plany, zmiany
Granie na czas
Podejdź i zobacz mnie w półmroku, tak wolę widzieć się,
lecz moje lustro odwraca się w popłochu, by nie odbijać mnie
Nie wiem, po co je tu trzymam, bo przypomina wciąż ciebie
Spójrz jak wyglądam i czy podobam się?
Nie wiem ile miesięcy straciłam martwiąc się o plany, zmiany
Granie na...
Aż w końcu znajdzie mnie w Kąciku Marzeń, gdzie ty też chowałaś się,
gdy chciałaś uciec od spraw, tych samych, co i ja, bo tak bałyśmy się ciebie
Spójrz jak wyglądam, czy zestarzałam się?
Nie wiem ile miesięcy straciłam martwiąc się o ciebie
Spójrz jak wyglądam, czy zestarzałam się?
Nie wiem ile miesięcy straciłam martwiąc się o
plany, zmiany, granie,
plany, zmiany, granie,
plany, zmiany
Granie na czas
|
||||
12. |
Drabina
01:24
|
|||
Ta drabina służy do schodzenia w dól
Może coś się ruszy, gdy uderzę w stół
Próbują mnie bezlitośnie strącić z niej
kończące się wciąż pieniądze, praca, sen
Polityka, dyplomacja sięga dna
piłka nożna, demokracja, za nią ja
Tę ostatnią zwrotkę sobie dopisz sam
według własnych upodobań, myśli, zdań:
_________________________________
_________________________________
|
Małgola, No Cardiff, UK
Małgola, No is a Polish adventure pop singer-songwriter and producer, currently living in Cardiff.
Streaming and Download help
If you like Małgola, No, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp